Właśnie patrzę na swój regał i zdaję sobie sprawę, że dwie półki, na których zalegają powieści, komiksy i gry Star Wars stały się oficjalnie niekanoniczne lub - jak chcą włodarze Lucasfilmu i Disneya - stały się "Legendami". Wczoraj oficjalnie ogłoszono koniec istnienia gwiezdnowojennego Expanded Universe w postaci, która rozwijała się od ponad 30 lat. EU zastąpi całkiem nowy kanon, którego rdzeniem będą filmowe epizody I-VI, realizowana właśnie Trylogia Sequeli oraz seriale animowane The Clone Wars i Rebels. Jedynie książki i komiksy powstałe po ogłoszeniu zmian, skonsultowane przez ekipę "od kanonu" będą mogły do tegoż kanonu wejść. Co może o tej sytuacji sądzić fan, który EU z chęcią poznawał, lubił i szanował, ale i tak traktował wybiórczo? Taki fan jak, nie przymierzając, ja.
Umarłem, aby żyć |